Depesza z Berlina
Niemcy zaproponowały Meksykowi hipotetyczną wojnę przeciw Stanom Zjednoczonym akurat wtedy, gdy prawdziwa właśnie się skończyła. Piotr Bożejewicz
Historię tę zwykło się zaczynać 11 stycznia 1917 r., gdy Arthur Zimmermann, minister spraw zagranicznych Rzeszy, wysłał do ambasady Niemiec w Meksyku pewien brzemienny w skutki szyfrogram. Wszakże właściwszym początkiem narracji byłby 10 stycznia, ale nie 1917 r., tylko 1916 r., czyli dokładnie jeden dzień i rok przed nadaniem słynnej wiadomości.
Owego poniedziałku meksykańskie pustkowia przemierzało wagonem Pulmana 18 amerykańskich inżynierów, głównie specjalistów od wydobycia, przetopu i uszlachetniania metali. Mimo obaw zdecydowali się wrócić do pracy przerwanej przez ruchawki rewolucyjne z poprzedniego roku. W imieniu rządu do Meksyku zaprosił ich generał Álvaro Obregón, osobiście gwarantując im ochronę i bezpieczeństwo, gdyż byli niezbędni do uruchomienia kopalni w Chihuahua. Nieopodal wioski Santa Isabel pociąg zatrzymali ludzie niejakiego Pablo Lopeza, który – zanim został rewolucjonistą u boku Pancho Villi – zdążył już być cyrkowcem w trupie Buffalo Billa, hersztem bandy rabującej banki, banitą i wielokrotnym mordercą. Wszyscy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta